Kategorie

Instagram

Najczęściej otwierane

„Cukier krzepi” – głosił przedwojenny, polski slogan. Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że cukier to jeździec bez głowy siejący postrach i spustoszenie. A mimo to czekolada „z okienkiem” potrafi nas ubezwłasnowolnić. Z niektórymi samochodami bywa podobnie. Rozum podsuwa szereg innych rozwiązań, ale serce wrzeszczy: bierz! I co wtedy robią kobiety? Zbadamy to na przykładzie MINI cabrio.

Mężczyźni rozwijają się do 7 roku życia. Potem jedynie rosną. Ale, jak wiadomo, w przyrodzie musi być równowaga. Dlatego kobiety zostały tak skonstruowane, aby dojrzewać szybciej i mocniej stąpać po ziemi. W efekcie tego decyzje podejmujemy ostrożniej, a każda z nich jest dobrze przemyślana. Zakup samochodu nie jest wyjątkiem. Zawsze kieruje nami głos rozsądku, chociaż co niektórzy producenci zastawiają na nas potężne sidła. Największe z nich należą do MINI.

Te brzdące odrodziły się niczym Feniks z popiołów w momencie, kiedy marka trafiła pod skrzydła BMW. Bawarczycy przekuli ukochane autko Brytyjczyków na żyłę złota. MINI przestały być już takie mini, wyrosły, wypiękniały. Zyskały całą paletę odcieni i akcesoriów, dzięki którym konfigurowanie tego samochodu jest niczym przygoda w Legolandzie. Stanąć z nimi twarzą w twarz to tak, jak znaleźć małe kotki w piwnicy – po prostu nie sposób ich nie przygarnąć. To jednak kotki, za które trzeba słono zapłacić. Dlatego cena to główny powód, dla którego na zakup MINI nie decydują się wszyscy,  a jedynie wybrani. O tym, czy warto przełknąć tak gorzką pigułkę w postaci wygórowanej kwoty, miałam okazję się przekonać na przykładzie MINI Cooper S Cabrio.

Urok czekolady

MINI jest jak fontanna z czekoladą – szczęścia jest tu w nadmiarze. Zacznijmy od nadwozia. Cabrio to wspaniała sprawa bez dwóch zdań. Owszem, czasami słyszę głosy, że Polska to nie jest kraj na cabrio.  Bzdura! Takim krajem z pewnością jest Syberia. Ale nie Polska, gdzie lata potrafi być aż w nadmiarze. MINI, mimo że symbolicznych rozmiarów, jest jednak samochodem czteroosobowym. A to oznacza, że przejażdżką w promieniach słońca może się cieszyć cała rodzina. Kabina pasażerska, jak to w przypadku MINI, to potrzask dla miłośników niebanalnego wzornictwa. Bo trzeba przyznać, że pod tym kątem nie mają one sobie równych. Tu każdy, nawet najmniejszy detal jest wykonany z pomysłem, polotem, uczuciem oraz smakiem. Człowiek chciałby się przyczepić, ale po prostu nie ma do czego.

Pod maską testowanego wariata pracował benzynowy silnik o pojemności dwóch litrów oraz mocy 192 KM. Dla podgrzania emocji dodam, że moment obrotowy w tym maleństwie wynosi 300 Nm. Tak, już od samego czytania czuć, jak pocą się dłonie. Wyobraźcie sobie zatem ile frajdy jest za kierownicą. Producent w reklamowych sloganach nieprzerwanie od lat podkreśla, że to gokartowa radość z jazdy. I wiecie co? Oni dotrzymują słowa.

…bo MINI Cabrio jest od tego, aby bawić się na całego

MINI Cooper S Cabrio został stworzony wyłącznie do zabawy. Usztywnione, sportowe zawieszenie to cienie i blaski. Do tych pierwszych z pewnością należy zaliczyć komfort podróżowania; na dziurach i wszelkich nierównościach odczujemy każdy, nawet najmniejszy luz w plombach. Ale na zakrętach  po prostu nie ma lepszego rozwiązania. Podobnie zresztą jak skrzynia biegów. Wprawdzie producent oferuje manualną, ale jedynym słusznym wyborem jest automat który pracuje z prędkością światła. To zdecydowanie jeden z najmocniejszych akcentów MINI. Oczywiście dla wielbicieli mocniejszych wrażeń został przygotowany tryb Sport który dolewa oliwy do tego już i tak dużego ognia. Po jego wyborze skrzynia przeradza się w prawdziwą gwiazdę świata motoryzacji.

To samochody dopieszczone pod każdym względem. Żaden inny nie prowadzi się w tak specyficzny sposób dla którego natychmiast można stracić głowę. W powrocie na Ziemię pozwala szybki rzut oka do cennika. Cóż, to małe samochody dla zamożnego klienta. Ale tylko one są tak udanym połączeniem designu i radości z prowadzenia.

Zdjęcia: Anna Nazarowicz

    Leave Your Comment

    Your email address will not be published.*