Technologia przeszczepiona z AMG i nowy kapitan u sterów to tylko niektóre ze zmian. Po dwuletniej przerwie Aston Martin wraca na polski rynek i trzeba przyznać że w bardzo eleganckim stylu. Nowy, butikowy salon i nowy dystrybutor z wyjątkowo ciekawym portfolio. Brzmi jak przepisz na dobre zamieszanie? A to dopiero początek. Zapraszam na otwarcie Aston Martin Warszawa.
Nie jest tajemnicą, że Aston Martin debiut w Polsce ma już za sobą. Za dystrybucję marki odpowiadał bowiem British Automotive Holding. Szczęście w interesach przestało jednak sprzyjać i tym sposobem Aston Martin został wycofany z Polski. Dziś samochody Jamesa Bonda ponownie wkraczają nad Wisłę tylko że tym razem za dystrybucję odpowie Auto Fus Group.
O tym, że rodzinna firma zna się na luksusowych samochodach, niech świadczy fakt, że Auto Fus Group to również dystrybutor takich ikon jak Rolls-Royce, Alpina czy też McLaren. Brytyjska marka to zatem kolejna perła w tej wyjątkowej koronie. A skoro auta szlachetnie urodzone to i miejsce spotkań z nimi nie może być przypadkowe. Rodzina Państwa Fus zadbała zatem aby żaden klient nie poczuł się rozczarowany. Butikowy, elegancki showroom znalazł się bowiem w budynku Hotelu Europejski, ul. Krakowskie Przedmieście 13 w samiutkim sercu Warszawy. Co niektórzy krzykną: „A serwis ?” Spokojnie, ten znajduje się w królestwie Auto Fus Group – na Ostrobramskiej 73.
Aston Martin i silniki z AMG
Tyle na początek. Dobrych wieści jest bowiem nieco więcej. Kolejna z nich? Nowym właścicielem marki jest Lawrence Stroll – miliarder, który zbił fortunę sprowadzając do Kanady m.in. markę Pierre Cardin oraz Polo Ralph Lauren. Nie tylko zafundował życiodajny zastrzyk gotówki, który postawił markę na nogi ale również stworzył zespół Aston Martin w Formule 1 i ma co do niego bardzo ambitne plany.
Zmienił się również kapitan tego statku. Obecnie jest nim Zarząd, który wywodzi się z Mercedesa, podobnie zresztą jak cały sztab inżynierów. Posiadając tego typu wiedzę nie dziwi zatem fakt, że pod maską Asto Martin Vantage F1 Edition, który mogłam podziwiać w salonie, znalazł się silnik V8 twin-turbo znany z modeli AMG. To czterolitrowa jednostka generująca moc 535 KM (a więc o 25 KM więcej niż klasyczny Vantage) oraz 685 Nm.
Aston Martin Vantage F1 Edition czyli namiastka safety car
Kto odwiedzi salon Aston Martin Warszawa, będzie miał okazję do niego powzdychać. To bowiem jeden z dwóch egzemplarzy, które na chwilę obecną tworzą ekspozycję (ale wiadomo to się może zmienić). Edycja specjalna powstała z nie byle jakiej okazji: przez ostatnie 25 lat samochody bezpieczeństwa dostarczał Mercedes-Benz ale w tym sezonie 12 wyścigów zabezpieczał właśnie sir Aston Martin a konkretnie model Vantage. Z tej okazji powstał Aston Martin Vantage F1 Edition.
Na jego temat można się rozpływać godzinami ale niech wystarczą Wam podstawowe informacje. Do tych z pewnością należy fakt, że kolor lakieru to ta sama zieleń, w której śmigał po torze safety car. Model ma również zmodyfikowaną, automatyczną, 8-biegową skrzynię biegów i lepiej zestrojone zawieszenie. Zamiast standardowych 20-calowych, pojawiły się 21-calowe obręcze a na nich specjalnie przygotowane dla tej wersji opony Pirelli. Pojawił się również pakiet aerodynamiczny, który zwiększa siłę docisku o konkretne 200 kilo a napęd jest przenoszony na tylną oś. Auto rozpędza się do pierwszej „setki” w 3,6 sekundy zatem jest zacnie. Cena tego egzemplarza to 218 000 Euro brutto.
Aston Martin i silniki polskiego autorstwa
Być może niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w historii Aston Martin nie zabrakło również Polaka. Tadeusz Marek, wybitny inżynier z Krakowa zaprojektował dwa najważniejsze silniki, R6 i V8, które napędzały zarówno drogowe jak również wyczynowe modele Aston Martin przez niemal 50 lat. Mamy więc spore powody do dumy. Ma je również Auto Fus Group. Jak przyznał Piotr Fus w jednym z wywiadów, zanim jeszcze salon oficjalnie ruszył, firma już zanotowała już pierwsze zamówienia. A taka reakcja polskiego rynku może wróżyć jedynie spory sukces. I tego Wam Panowie życzę.
