Kategorie

Instagram

Najczęściej otwierane

Mówi się, że chłopcy nigdy nie dorastają. Tylko ich zabawki są coraz szybsze i droższe. Dziewczynki nie zawsze potrafią to rozumieć ale Ford owszem. Dzięki temu w nasze ręce trafiła zabawka, do której kluczyki chciałby nam podebrać niejeden chłopiec. Tak szybka, że konkurencję rozstawia po kątach. Jednym słowem Ford Focus RS.

Coraz częściej spotykam na swojej drodze kobiety, które naprawdę lubią samochody. „Ja lubię takie duże, terenowe” – zdradzają mi rozmowach. Inne wolą szybkie, sportowe. Nie zaszkodzi, jak są również pozbawione dachu. Zwłaszcza latem. Gusta są podzielone jak Polska długa i szeroka, ale mianownik jest jeden – auta. Niezmiernie mnie to cieszy bo tym samym powoli umiera stereotyp jakim jest przypisywanie motoryzacji stricte męskich cech. Wyobraźcie sobie zatem moją radość, kiedy nadszedł dzień w którym otrzymałam kluczyki do najnowszego Forda Focus RS.

Jeszcze większe było zdziwienie mężczyzn zatrzymujących się obok mnie na światłach. Bo to nie jest tylko szybki samochód. To bestia z piekła rodem która wymaga doświadczonej i zdecydowanej ręki oraz wiedzy na temat prowadzenia takiego samochodu. Czyli właściwie jakiego? Bezlitosnego. Już sam widok przyprawia mnie o suchość w ustach. Kolor lakieru w testowanym egzemplarzu  to  jedyny  słuszny dla tego samochodu.

Suchość w ustach nabiera mocy po zajęciu miejsca za kierownicą. Kubełkowe fotele renomowanej marki Recaro utwierdzają mnie w przekonaniu, że jazda tym samochodem będzie na ostro. Fajnie, że tylna kanapa pochodzi od tego samego producenta. Z niebieskimi przeszyciami wszystko tworzy ładną całość. Kobieca wyobraźnia podsuwała mi jeszcze niebieskie pasy bezpieczeństwa. Cóż, może w kolejnej odsłonie ktoś wpadnie na podobny pomysł. Umówmy się jednak, że w tym przypadku detale nie mają żadnego znaczenia. Świat bowiem staje się piękniejszy po naciśnięciu guzika START i wrzuceniu jedynki. A wtedy zaczyna się spektakl, o którym można napisać całą trylogię.

Radość, która nie ma końca

Zacznę ją od tego, że pod maską został zamontowany benzynowy, turbodoładowany silnik EcoBoost o pojemności 2.3 litra (tak, dokładnie ten sam, co w nowym Fordzie Mustang), ale nieco lepiej podkarmiony mocą ponieważ generuje aż 350 KM oraz 400 Nm momentu obrotowego. A to wynik, którego konkurencja może tylko pozazdrościć. Mówiąc wprost: jest najmocniejszym obecnie zawodnikiem w tym segmencie na rynku. Do tego manualna, 6-biegowa skrzynia i klasyczny, ręczny hamulec a nie jakieś elektryczne wynalazki. Prawdziwy twardziel.

Ale na tym nie koniec bo prawdziwy creme de la creme stanowi stały napęd na wszystkie cztery koła który po raz pierwszy zagościł w Fordzie Focus RS. To właśnie on stanowi źródło wszelkiej radości płynącej z jazdy. Nawet na bardzo ostrych zakrętach trzyma w ryzach tego brutala i nie pozwala mu wymknąć się z toru jazdy nawet o milimetr. Trzeba było włożyć naprawdę sporo wysiłku, aby opony chociaż na moment straciły przyczepność delikatnie popiskując. Ale przecież gdyby na tym byłby koniec, to popyt na ten samochód nie byłby tak duży.

Nie próbuj tego w domu

Do dyspozycji kierowcy pozostają zatem cztery tryby jazdy: Normalny, Sportowy, Tor wyścigowy i Drift przy czym to właśnie ten drugi został moim faworytem. Po przekroczeniu 3 tysięcy obrotów układ wydechowy oddaje strzał raz za razem   niczym profesjonalnie przygotowana rajdówka. Jak dla mnie sprzętu audio mogłoby tu w ogóle nie być. Bo kto chciałby słuchać muzyki kiedy ma do wyboru taki miód na uszy? Tryb Drift to już najwyższy stopień wtajemniczenia bo większość momentu obrotowego jest przekazywana na tylna oś. W efekcie tego Ford Focus RS tańczy lepiej niż sam Rafał Maserak. Do takich igraszek potrzebne jest już jednak sporo bezpiecznej, niezabudowanej przestrzeni. Czyli nie próbujcie tego w domu. Jednego trybu (Tor wyścigowy) nie było mi dane przetestować. Jak sama nazwa wskazuje wszelkie jego zalety najlepiej odkrywać na torze którego nie odwiedziłam. Zresztą to, co udało się sprawdzić, dostarczyło mi wrażeń do syta.

Kiedy media obiegła wieść o pojawieniu się Focusa RS w salonach, liczba zamówień przekroczyła ilość dostępnych egzemplarzy. Zdziwiłabym się, gdyby było inaczej. Bo w tej kwocie na próżno szukać tak doskonałej maszyny. Pokuszę się o stwierdzenie, że obecnie to najlepszy bydlak, jakiego było mi dane prowadzić.

    Leave Your Comment

    Your email address will not be published.*