Kategorie

Instagram

Najczęściej otwierane

Dopasowany do Twoich potrzeb – tak mówią pracownie o garniturach  szytych na miarę. To bowiem proces, który kształtem guzika czy kolorem podszewki  pomaga wyrazić styl, podkreślić osobowość. Z motocyklami bywa podobnie. Custom to w wolnym tłumaczeniu „niestandardowy, własny”. Zatem budując motocykle customowe na zamówienie możesz w nim zawrzeć niemałą cząstkę siebie. Zwłaszcza że teraz koszty takiego zabiegu  są znacznie  mniejsze, niż Ci się wydaje.

Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, chociaż pierwsze motocyklowe przeróbki miały na celu jedynie zwiększyć prędkość i moc. Wygląd motocykla miał bowiem drugorzędne znaczenie. Aby osiągnąć zamierzony cel, zamknięci w swoich garażach zapaleńcy odrąbywali wszystko, co w ich odczuciu było zbędne.  Stąd też narodziło się pojęcie chopper (chop to po angielsku rąbać, ciąć). Tak odchudzone maszyny zyskiwały na dynamice i właściwościach jezdnych będąc tym samym zaprzeczeniem jeżdżącego monstrum ociekającego chromem, które mamy dziś na myśli mówiąc chooper. Ale to był jedynie przedsmak nadchodzącego w kolejnych latach trendu.

Motocykle customowe – słów kilka

Dziś motocyklowe modyfikacje zataczają znacznie szersze kręgi i obejmują też wygląd zewnętrzny. Tego typu operacje plastyczne są określane mianem custom i, wbrew pozorom, na polskim rynku nie są już nowością. Za to ich efekty potrafią przejść najśmielsze oczekiwania. Bo po bazowym wyglądzie motocykla najczęściej nie ma ani śladu. A najlepszym tego przykładem jest owoc  współpracy z Unikat Motorworks z Wrocławia. To magiczne miejsce, w którym jednoślady przeistaczają się w prawdziwe dzieła sztuki. Unikat Kingsman ujrzał światło dzienne w liczbie jedynie dwóch egzemplarzy które powstały na zamówienie Dariusza i Piotra – założycieli firmy Kingsman Finance. Do ich budowy posłużyła, baza jaką jest Mondial 125 cc – jednoślad legendarnej, włoskiej marki, która na swoim koncie posiada aż 10 mistrzowskich tytułów zdobytych w królewskiej klasie Grand Prix w latach 50-tych.

Mimo, że na pierwszy rzut oka są tak do siebie podobne, w rzeczywistości to dwa różne motocykle. Kingsman Scrambler został odziany w potrójną warstwę granatowego lakieru BMW. O wiele bardziej, niż samym kolorem, zwraca uwagę rasowym kształtem. Jak na scramblera  przystało, jest motocyklem przeznaczonym głównie do podboju miasta. To gatunek, który narodził się w połowie lat XX-tych na terenie Anglii. Jej potencjał do licznych modyfikacji szybko jednak został dostrzeżony.

Z kolei Kingsman Cafe Racer mieni się odważnym złotem. Bo i ta konstrukcja powstała do tego typu jazdy. Komfort? Ma tutaj drugorzędne znaczenie. Przeznaczony do poruszania się głównie na krótkich dystansach był bohaterem wyścigów Grand Prix we wczesnych latach 60-tych. Obydwa motocykle, obok kształtu i koloru, mają przeszczepione niemal wszystkie elementy. Opony są większe i bardziej mięsiste, usportowiony układ wydechowy to prawdziwa symfonia dla uszu a lusterka i kierunkowskazy jedynie utwierdzają w przekonaniu, że diabeł tkwi w szczegółach. Co do wyglądu siedziska to tu zamawiający również ma spore pole do manewru. Można bowiem wybierać nie tylko pomiędzy kolorami skóry lecz również rodzajem przeszycia: ponadczasowa klasyka lub nieco bardziej wysmakowane caro.

Prawo jazdy kategorii A wystarczy

Nie posiadasz prawa jazdy na motocykl? Nie musisz. Ze względu na pojemność silnika (125 cm3) polskie przepisy zezwalają na jego prowadzenie jeżeli tylko posiadasz kategorię B. Aby wejść w posiadanie takiego motocykla, nie trzeba też zarabiać w sztabkach ze złota. Sztuka współczesna , jaką bez wątpienia jest tego typu maszyna, z pomocą Kingsman Finance jest w zasięgu Twojej ręki. Comiesięczna rata leasingu to zatem nie grzech, ale skromna suma, której taki customowy motocykl jest wart bez wątpienia. Bo marzenia to realne cele. Tylko czasami z odroczonym terminem realizacji.

    Leave Your Comment

    Your email address will not be published.*